Antresola
No i zawisły ;) doschną na ścianie ... bo za dużo paluszków i łapek się na nich pojawiało ;)
Ale teraz widzę, że może między nimi przydałaby sie jakaś... hmmm... rzeźba??
Widok ze schodów:
No i zawisły ;) doschną na ścianie ... bo za dużo paluszków i łapek się na nich pojawiało ;)
Ale teraz widzę, że może między nimi przydałaby sie jakaś... hmmm... rzeźba??
Widok ze schodów:
Jak wspomniałam wcześniej ubiegła wiosna i lato to prace głównie wokół domu.
Ponieważ mamy bardzo podmokły teren nasz domek troszkę wywyższyliśmy, ale nie chcemy mieć schodów do domu więc całe lato kojarzy mi się z piachem, ziemią i Jarkiem z taczką :/
Ale poza tym udało się w końcu zrobić opierzenie... niestety nie przeforsowałam naturalnego drzewa, które pięknie by wyglądało, ale za to odwiodłam męża od struktonitu i zrobiliśmy opierzonko z blachy płaskiej na rąbek.
Ponieważ raczej zakończyliśmy prace ciężkim sprzętem na działce - ogrodziliśmy się w końcu. Ogrodzenie wykonane jest z paneli ocynkowanych i podmurówki.
Pierwszy słupek:
Powstały też donice w rogu działki. Jak ja się cieszę, że Jarek lubi takie wyzwania :) Najwyższa pełni funkcję ozdobną, czyli iglaczki, kwiatki wszelakie, niższa to będzie mini ogródek ;) a najniższa to piaskownica po prostu....
A z aktualności..... Tak się ucieszyłam z dzisiejszego słonka, że postanowiłam skromnie bo skromnie, ale w końcu przywitać wiosnę:
Jesteśmy w trakcie urządzania pokoju dla naszej córeczki... Czasu coraz mniej...
Pokoik, jak już wspominałam, miał być biało - czarno - różowy. Ze względu na wybór tapety, który zmienił się w ciągu paru sekund (ach te ciążowe hormony ;) ) zmieniła się też kolorystyka a co za tym idzie cała koncepcja na wygląd pokoju.
Tapeta. Wybór padł na:
I zamiast różowych ścian (byłoby chyba zbyt mdło) są szare - pod kolor kropek na tapecie ;) Chyba mamy słabość do tych szarości....
A poniżej już z tapetą wykończoną sztukaterią (na zdjęciach to raz ciach i już jest a w rzeczywistości troszkę czasu nam to zajęło - większość prac Jarek robił sam popołudniami - jedynie tapetka to nasza wspólna praca):
Wnęka pomalowana na.... no właściwie to trudno nazwać ten kolor.... miała być mięta z z odrobiną turkusu :)
Uległam trendowi - ponoć dizajnerzy uznali za kolory roku właśnie taką paletę barw ;) - a tak na prawdę to po prostu podoba mi się takie połącznie....
Dałam jeszcze radę poskakać na drabinie i namalować.... yyyy... brzózki :)
Zamówione na allegro budki zyskały nowe oblicze i dumnie zawisły na drzewkach... nawet doczekały sie kolorowych ptaszków;)
Jarek zajął się odnową łóżeczka po synku (było rude a jest białe) oraz renowacją komody po babci, która była w opłakanym stanie i liczyliśmy się z tym, że nic z tego nie będzie.... A wyszło fajnie.... Myślę, że póki co jeszcze jakiś czas posłuży... Kupiliśmy też łóżko - mam zamiar przez pierwsze tygodnie spać z malutką w jej pokoju - a jak już "wyjdzie" z łóżeczka będzie to jej łóżko:)
Na razie fotek z tych prac brak, ale jak skończymy to popstrykam i wstawię ;)
Z dołu domku zostały mi jeszcze zdjęcia salonu - tak teraz wygląda :) Wiadomo, dodatki, kwiatki, ozdóbki co jakiś czas się zmieniają... w zależności od okoliczności i natchnienia w danej chwili ;)
W miejscu kwiata będzie kominek, w sumie to biokominek, ale taki "imitujący" kominek :)
I po bokach tej płyty z tv też coś dołożymy na ścianie... na razie wybór padł na tynk betonowy, ale jeszcze myślimy nad tym... :
Z tą ścianą z obrazem też chciałabym coś zrobić bo jakaś taka łysa mi się wydaje:/
I tyle z aktualności... reszta póki co bez zmian.....
Ciąg dalszy aktualnych fotek z parteru ...
Pokój "męski" ;)
Jest jeszcze jakaś fotka z pralni, która znajduje się za ścianą... chociaż tutaj akurat zbytnio nie ma co pokazywać i ... oglądać, ale skoro już jest to pokażę ;) :
A drugiego kąta nie mam zdjęcia, zresztą wymaga posprzątania zanim będzie pozować ;)
Komentarze